Archiwum marzec 2011


mar 31 2011 11
Komentarze (0)

Logika mojego myślenia polega na tym, że wszystko jest pozbawione jakiego kolwiek sensu! skoro w 'naturalny sposób' nie potrafię poradzić sobie z waga to zaczynam stosować mniej recjonalne sposoby.

Przykłady?

Na śniadanie jem miskę ryżu poczym zwracam ten ryż.
 
Kolekny przykład?
Kupuję 5g amfetaminy, by słóżyła mi jako jedzenie przez kolejne 3 dni.... Niestety na tyle długo i często biorę, że te 5g starcza mi na dobę. Jeszcze dzielę się z przyjaciółka, mimo że niechętnie chce, to i tak sama pytam się jej czy nie ma ochoty. Nie powiem, jak po 4 kresce poszła spać zdenerwowałam się, że brała to wiedzac że i tak zmęczenie wygra... marnotractwo kreski... ah i nie jestem narkomanka! Po prostu lubię od czasu do czasu poczuć 'moc' . Hipokryzja jest tutaj widoczna z mojej strony...
 
 
Od ponad tygodnia mam problemy z płucami, jestem chora ale lekarz jest zbyt daleko. Przynajmniej w chorobie nie ma się apetytu... 
nienasycony   
mar 22 2011 10
Komentarze (0)

 

 
czy ktoś kiedyś osobę chorujaca na bulimie spytał ile potrafi ona wydać na jedzenie jednego dnia? ja po 6/7 latach mogę odpowiedzieć: no od min.70 zł w górę, max 300zł. Logicznie myślac za 300 zł miała bym piękne buty z firmy z Pleaser! Ha, a ile by było tych butów, gdyby policzyć wszystkie napady z miesiaca... skoro czasem w tygodniu sa 2?   
 
 
 
jestem kurwa beznadziejna.... właśnie sie warzyłam. nie widze w niczym sensu i logiki...
nienasycony   
mar 20 2011 9
Komentarze (2)

 HIV... o tym słyszy się tylko w tv czy czyta się o tym w gazetach. Człowiek mniej więcej wie co to jest, ale nigdy zbyt się nie interesuje sprawami które sa tak realne i niebezpieczne.

 

Gdy ponad 2tyg temu dostałam wiadomość, że może mnie to dotyczyć cały świat przewrócił mi się do góry nogami. Jedno słowo, a wzbudziło to we mnie tyle mieszanych emocji, od histerycznego śmiechu po atak paniki, lęku, krzyku i płaczu. Mieszany szyderczy śmiech z panicznym jękiem i krzykiem to jedna z najbardziej przerażajacych rzeczy na świecie. Pierwszy raz pojawiła się myśl: skoro się zaraziłam, to nie widzę dalszego życia dla mnie. Nie mam przyszłości...
Bojac się samej siebie poszłam o 2/3 w nocy do sypialni rodziców (akurat wróciłam ze studiów na weekend do domu).
Oznajmiłam matce łkajac i klnac jak najgorsza osoba, że ma iść ze mna do mojego pokoju. Na pytanie 'co się z toba dzieje dziewczyno?!' potrafiłam jedynie wykrzusić: kurwa i ja pierdolę oraz o bożę! Po wyznaniu informacji nie mogłam spojrzeć na nia przez parę dobrych minut... resztę nocy spędziła ona ze mna, tulac mnie do siebie i powstrzymujac ataki paniki i drżenie całego ciała. Nawet w obliczu takiej paskudnej choroby moja bulimia dała mi w kość, zmuszajac do olbrzymich ataków bulimicznych, jadłam do niepzytomnośći...
 
 
Teraz wiem, że jestem zdrowa! Ten fałszywy alarm dał mi w dupę!
 
 
Jak jest teraz, po 2 tyg? Mieszam wstyd z rzyganiem i samookaleczaniem się. Perspektywa szybkiego zakończenia swojego życia nie dała mi wiele do myślenia...
Boże daj mi siły, abym mogła się opanować.
Nie chcę rzygać, nie chcę jeść, nie chcę czuć tego małego bólu, który robi mi taka paskudna papkę z mózgu...
 
 
 
Na koniec chcę napisać: gratuluję CI agness tej siły, któej mi brakuje;)
mar 01 2011 8
Komentarze (0)

 kim jestem?

 
wyrzygałam znów dziś siebie...
 
zastanawiam się czy nie jest to przypadkiem chęć zwrócenia na siebie uwagi. ale czyjej uwagi? przecież wiem, że wszyscy się o mnie martwia. wszyscy!
 
dziś ułożyłam się w wannie goracej wody, zanurzyłam twarz pod wodę by zagłuszyć swoje myśli i wtopić się w te ciche echo, które rozchodzi się pomiędzy mna, a ciepłym otoczeniem. miałam szeroko otwarte oczy, ale nie widziałam wyraźnych przedmiotów przed soba. Było to uczucie podobne do haju, które toważyszy człowiekowi kiedy naćpa się odpowiednim narkotykiem. Odpłynęłam... Lewa dłoń była wysoko poniesiona ku górze, opierałam nadgarstek o kafelki. W prawej dłoni trzymałam już tępe ostrze, które ostatnim razem już dość mocno nadwyrężyłam.
Widzę z za mgły na lewej ręcę,  nieco powyżej nadgarstka, po stronie zewnętrznej (nie tej gdzie kreśla linie samobójcy, nie jestem samobójca!) parę mocnych, czerwonych lini. 
Czemu?
Kurwa, gdybym ja to tylko wiedziała! BYło mi za dobrze? Po prostu po uczuciu przyjemnośći, przyszła ta chęć... a jstem szczęśliwa! a przynajmniej tak myślę.
 
 
DLaczego tym razem nie jest to miejsce zakryte? 
 
 
 
Chce być kochana. Nie chodzi o miłość rodziny bo ja mam, chodzi mi o inna miłość.
 
 
 
kim jestem?
nienasycony