lut 11 2011

5


Komentarze: 1

żyję ostatnio dość haotycznie.

udaję że nie mam problemów, nawet tych zwykłych, codziennych. nie mam ochoty widywać ludzi, z którymi uwielbiam spędzać czas. cieszę się ciepłem domu, bliskościa rodziny. nawet dopuściłam do siebie myśl, że chyba kogoś kocham? nie, to za mocne słowo! że jednak tęsknię i chcę znów spróbować z nim być. czekał ok 3 lata, wiedział czemu znów się odzywam. usłyszam: za późno. nie dziwię się, odwlekam. nie chciam się przyznać przed sama soba,że jednak lubię jego zapach, jego głos... poczułam smutek w sercu,zasługuję na to.bo tyle razy go zwodziłam,raniłam,on czekał, przepraszał.

ja  idiotka słucham innych a nie siebie! uciekam, teraz już wiem że zmarnowam szansę... chcę kochać, chcę być kochana!

 

 

planuję zagładę, nie chcę dłużej okłamywać samej siebie! dajcie mi siły aby ponownie wrócić na drogę tej okrutnej dyscypliny...

nienasycony   
glamorousgold
11 lutego 2011, 09:54
Pamiętaj, że życie masz tylko jedno i to tylko Twoje życie, więc słuchaj głosu serca, chociaż krzyczy najciszej, niż głosu dookoła, który jest głośniejszy...

Drugi człowiek to nie rzecz, nie zabawka, on tez ma swoje życie, więc nie baw się, nie zwódź go...

xoxo possibility

Dodaj komentarz