1
Komentarze: 1
To sa złe chwile kiedy nachodzi mnie ochota pisania o tym co czuję. Nie lubię tych momentów, gdy mam wielka potrzebę dzielenia się z innymi narastajaca psychoza i dziwnym, narkotycznym stanem.
Przecież jestem trzeźwa! Od miesiaca nie biorę leków, świadomie je odstawiłam, może i też zapomniałam. Przez ten miesiac było dobrze, lek nadal działał. Od wczorajszej nocy narasta we mnie znów to dziwne 'ja'. Jestem przecież spełniona, pełna życia osoba więc czemu znów, kiedy przychodzi noc marzę o strachu, o niewidzialnych ludziach czychajacych na moja niewinność.
Jeszcze trzy dni temu nie napisałabym takich słów, ale dzisiaj, teraz, w nocy TO znów do mnie przyszło. Każe mi się bać, każe mi niszczyć idealne życie, które kocham. Podsuwa mi myśl: destrukcji...
a czy ona, moja Jedyna wie, czy zdaje sobie sprawę że ja także odbywam wojnę wewnatrz siebie?
znów planuję się zniszczyć.
Dodaj komentarz