18. Spadam w dół
Komentarze: 0
Boli mnie przełyk od rzygania. Boli mnie także dusza i serce. Mija już trzeci tydzień w domu, z rodzina. Zdążyłam już przytyć, popaść w większa depresje, a także uświadomić sobie że jestem NIKIM! Że do niczego nei dojdę, że jestem pierdolona gruba świnia, narkomanka, bękartem, niczym i nikim!
Ja - podłę zwierzę, nie zasługuję na miłość, na szacunek, na partnerstwo.
Ja - obrzydliwie gruba, brzydka, zaniedbana.
Ja - psychopatka, nienormalna dziwaczka, chora psychicznie kurwa!
Wystarczyły trzy tygodnie, abym w to wszystko uwierzyła. To tak niewiele czasu, a moje ego zostało zmieszane z błotem, moje 'ja' niżej już spaść nie może. Codziennie gdzy zamykam oczy śnię o zastąpieniu bólu psychicznego, bólem fizycznym. Póki co miałam dwa podejścia, za każdym razem stukałam się w głowę i mówiłam: nie rób tego! Po co ci więcej blizn! Przecież wkrótce zasłonisz je tatuażami, nie rób kolejnych...
Widzę w sobie tego Psychopatę, który bije kobiety. Widzę w sobie jego zarys, słyszę w swoich słowach jego przekonania. Za każdym razem gdzy to postrzegam to rzygam, rzygam tak długo dopóki nie zacznie mnie boleć...
Wolę umierać z głodu, niż z głowa w kiblu...
Dodaj komentarz