sie 03 2011

19. Nowe cięcia, zero poprawy


Komentarze: 0

W chwili gdy ktoś z bliskich oferuje mi pomoc, wyciąga dłoń w moim kierunku, ja automatycznie kulę się w sobie i z wielkim uśmiechem odpieram, że przecież JUŻ jest ok, że nie potrzebuję pomocy!
 Ta wewnętrzna hipokryzja zżera mnie od wewnątrz, męczy i tłamsi! Czuję się jak pognieciony, niechciany papierek, który niegdyś był pięknym odzianiem pewnego soczystego i słodkiego cukierka.

 

Wczoraj czułam się jak jedna z tych filmowych postaci, która rzekomo jest na skraju wyczerpania psychicznego! Nie wiem jaki był cel mojego zachowania, nie wiem co w tedy czułam... a może też i nic nie czułam! Zero większych emocji. Ból był praktycznie zerowy, nawet powiedziałabym że było to troszkę niepotrzebne... Tylko 5 ostrych cięć, małych, na max 3-5 cm, na lewej dłoni... jednak tym razem było inaczej!

Nie były to rany powierzchowne, lekkie, jakby od niechcenia! Tym razem skóra rozwarła się pod wpływem ostrza na tyle mocno i głęboko że ujrzałam pomarańczowo żółtą tkankę... to był tłuszcz? Nie wiem co to był... Mój wzrok skierowany był ku mojemu ciału - widziałam wszędzie tłuszcz, paskudne ciało! Równocześnie prawa dłoń trzymająca malusieńkie ostrze cięła lewą rękę. Tyle krwi nigdy nie widziałam! Cała podłoga była śliska i lepka z tej czerwonej cieszy. Całą ręka, aż po czubki spokojnych palców miała kolor rdzawej czerwieni...

O dziwo teraz mnie to nie boli! Moja serdeczna przyjaciółka dziś opatrzyła mi rany, zdezynfekowała, zakryła świeżym bandażem. W trakcie pomocy coś wspomniała i zachowaniu jak u gimnazjalistów. Coś, że niby to dziecinne. Kurwa mać, nie jestem osobą która potrafi wytłumaczyć co czuję! Co ja jej powiem? Że sprawia mi to cholerną ulgę??? Powiedziała też, że wszystko się mija z celem. Rzygam bo chce być piękna, ale równocześnie się okaleczam… Ok., nie będę tego robiła, ale niech ktoś najpierw mnie zwiąże i zrówna z ziemią, mogę parę razy oberwać po twarzy…

nienasycony   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz