23.
Komentarze: 0
Jestem zmęczona życiem, tym co mnie otacza, moim ojcem który tak skutecznie depcze moje ‘ja’ dając mi kolejne wspaniałomyślne rady odnośnie mojej przyszłości i przeszłości. Za każdy razem gdy przypomina mi o moich wadach, o moje sytuacji chce mi się rzygać! Czy on myśli że jestem debilką i kretynką, która sobie nie zdaje sprawy ze swojego położenia. Oh no tak, zapomniałam, w końcu nie raz nazwał mnie : debilem lub bękartem ( sytuacja z ok. 2 miesięcy ). Super, świetny sposób traktowania córki bulimiczki z tendencjami samookaleczenia się, która nie widzi sensu swojego życia!
No właśnie, nie wiem jaki jest mój sens życia. Nie mam celu, nie mam konkretnych planów ani marzeń. Staram się przetrwać z nocy na noc oddalając od siebie myśl skrzywdzenia siebie. Na dodatek brakuje mi cholernego uzależnienia, tego poczucia otępienia i odurzenia. Boże, czy ja jestem narkomanką? Ale tylko z drugiej strony tylko w tedy nie myślę o rzyganiu i innych złych rzeczach!
Tęsknie za uczelnią, mimo tego że Wrocław jest dla mnie miastem obcym i czuje się tam sama to i tak powoli zdaje sobie sprawę, że sprawiało mi radość to, że mogłam samotnie przejść całe miasto, park, mogłam w ciszy spacerować bez problemów na głowie. Wiem, że przynajmniej tam nie będę musiała zamykać drzwi na klucz w nocy z obawy, że coś mi się stanie…
Usłyszałam wczoraj coś typu: ludzie trochę więksi, jak Ty…. ( oho świetni, to nic że wyglądam przeciętnie ale ok. ) .. muszą jeść więcej..bla bla… chować jedzenie przed Toba… Kurwa świetnie, gratuluję mojemu ojcu który jest powodem mojej bulimii i kompleksów! Dzięki niemu od wczoraj nie potrafię przestać wymiotować, bo przecież ja nie jestem I D E A L N A , dla niego…
Boże, daj mi siły na cokolwiek… Hmm choć z drugiej strony ja nawet w Boga nie wierzę…
Dodaj komentarz