lis 24 2011

33. tysiące myśli, kolejne plany... dobrze...


Komentarze: 0

 

 
,
,
Dziś mój poranek nie był na szczęście tak nerwowy jak wczoraj. Dopijam obecnie pierwsza kawę tego dnia, jak zawsze siedzę w biurze starając się zmusić do czegokolwiek, jednak różnie ostatnio u mnie bywa z motywacja. Dzisiejsza noc jednak nie była spokojna. Znów kładąc się spać ok 20 zdążyłam przynajmniej dwa razy wepchać w siebie niepotrzebne produkty, żeby móc tylko wyrzygać się 'na dobry sen'. Nie wiem czemu,ale lepiej się czuję jak mam świadomość, że zasnęłam zaraz po wyrzygany wszystkiego....
Choć zdaje sobie sprawę, że taki sam efekt byłby gdybym po prostu nic nie zjadła.

Dziś mam romantyczna nockę u mojego nowego faceta, nie wiem czy dam radę... świadomość tego że mamy zjeść kolację, a potem iść ze sobą do łóżka doprowadza mnie do szału... Będę musiała coś zjeść, a nie jest to nic dobrego...


Tysiące złych myśli, płacz którego nie ma, wyobrażenie tego złego. Co jest ze mna nie tak skoro znów myślę o tym tak intensywnie? Nie mam depresji, nie jest mi smutno, a mimo to mam wielka chęć zrobienia tego ponownie. Chcę, muszę, potrzebuję... ale jeszcze nie dzisiaj, dziś mam piękny wieczór w planach, potem, może jutro, potem będę się przejmowała tym co mu powiem na ten temat.
Bo ja po prostu potrzebuje tej adrenaliny, muszę to zrobić, kocham to robić.
Zamiast zajać umysł praca myślę, o tym dreszczu niezrozumienia. Znów wyobrażam sobie siebie siedzaca na ziemi w łazience...  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz