5
Komentarze: 1
żyję ostatnio dość haotycznie.
udaję że nie mam problemów, nawet tych zwykłych, codziennych. nie mam ochoty widywać ludzi, z którymi uwielbiam spędzać czas. cieszę się ciepłem domu, bliskościa rodziny. nawet dopuściłam do siebie myśl, że chyba kogoś kocham? nie, to za mocne słowo! że jednak tęsknię i chcę znów spróbować z nim być. czekał ok 3 lata, wiedział czemu znów się odzywam. usłyszałam: za późno. nie dziwię się, odwlekałam. nie chciałam się przyznać przed sama soba,że jednak lubię jego zapach, jego głos... poczułam smutek w sercu,zasługuję na to.bo tyle razy go zwodziłam,raniłam,on czekał, przepraszał.
ja idiotka słuchałam innych a nie siebie! uciekałam, teraz już wiem że zmarnowałam szansę... chcę kochać, chcę być kochana!
planuję zagładę, nie chcę dłużej okłamywać samej siebie! dajcie mi siły aby ponownie wrócić na drogę tej okrutnej dyscypliny...
Drugi człowiek to nie rzecz, nie zabawka, on tez ma swoje życie, więc nie baw się, nie zwódź go...
xoxo possibility
Dodaj komentarz